środa, 19 czerwca 2013

I mały misz masz

Jak w temacie . Kilka tworów jak zwykle w miedzi . Na pierwszy rzut bransa eko w dość surowym stylu. Wszystkie elementy ręcznie kute, oczywiście przeze mnie, do tego troszkę sznurka , troszkę kokosu no i powstało takie coś...

I tak właśnie doszłam do wniosku że razem z kokosowym naszyjnikiem może tworzyć całkiem fajny komplet. Jeszcze kolczyki stworzę ... może kiedyś... bo mnie twórczy dół dopadł :(

I druga bronsa , motylowa . Eksperymentowałam z drutem . Zdjęcie kiepskie ale w plenerze zrobione, może kiedyś doczeka się lepszego.

Na wyzwanie Kreatywnego Kufra

Kolejna praca na wyzwanie Kreatywnego Kufra "Tanzania". Z czym może mi się kojarzyć kraj w którym nigdy nie byłam... odpowiedż jest prosta... z niczym. I tu jakże pomocny stał się wujek Gogle ;) który wyświetlił mi piękne fotografie Tanzanii właśnie . Najbardziej spodobały mi się zdjęcia robione z lotu ptaka na których zatoczki ,rafy koralowe oraz wybrzerza wyglądały jak piękny cieniowany obraz w tonacji błękitu i zieleni. No cóż mogę dodać... ZAKOCHAŁAM SIĘ!!! Przepiękne miejsce mam nadzieję że kiedyś mi się uda tam dotrzeć. A oprócz widoków Tanzania jest pomieszniem wielu kultur i tak powstał pomysł na kolczyki, troszkę zawiłe, troszkę etniczne a na dodatek ozdobione pięknymi kamykami turkusu afrykańskiego którego kolory przywołują mi na myśl zdjęcia Tanzanii z lotu ptaka.




niedziela, 14 kwietnia 2013

jak zwykle troszkę blog się zakurzył . Szczerze powiedziawszy to wolę tworzyć niż robić zdjęcia biżutków... szczególnie przy takiej pogodzie , bo wszystko jest bure  zdjęcia wychodzą tragiczne.  Czekam na wiosnę ... Coś powoli nadchodzi... a jak tylko troszkę cieplej się robi to z małym na podwórko , sezon ogródkowy zaczęłam  ;) w końcu. No i jeszcze nową technikę zgłębiać zaczęłam . w sznurki się zaplątałam troszeczkę... a co tam... ;) Jeszce nie obfocone  ale coś tam wyszło. Szyjąc pierwszego kolczyka to myślałam sobie że sutasz jest masochizmem.... człowiek się wkurza , sznurki się plączą , nitka też , ale przecież z jednym kolczykiem chodzić nie będę...uszyłam więc drugiego. No i się spodobało... Uszyłam więc jeszcze parę rzeczy . Niedługo zobaczycie efekty mojej pracy z igłą . Powiem szczerze  jestem nawet zadowolona . A teraz troszkę staroci ;)



naszyjnik z agatami , ametystami i howlitem.  Totalny misz-masz  wire wrapping, viking knit ,chainmaille . Z efektu jestem zadowolona.
Następna w kolejce jest bransoleta z serduszek , podobną kiedyś zrobiłam ale miała 




czwartek, 21 marca 2013

Chwalę się :) . Mój wisior zdobył wyróżnienie w wyzwaniu Kreatywnego Kufra - Grecja


Nie spodziewałam się wcale bo tyle było pięknych prac. Jestem naprawdę miło zaskoczona . Dziękuję ...:)

piątek, 15 marca 2013

Na wyzwanie Kreatywnego Kufra  Podróże-Grecja.
Drugie podejście ;) Naszyjnik " Skrzydło Ikara"
Jak zwykle miedziany , tylko teraz oprócz tradycyjnego owijania doszło młotkowanie i "łańcuszek" wykonany splotem " viking knit" , nawet nie znam spolszczenia bo to nowość w moim warsztacie ;)




wtorek, 12 marca 2013


A teraz  coś mega wiosennego. Efekt ujrzenia pierwszych promieni słońca które niestety znikły i wróciła zima :( . Pozostaje mi tylko patrzeć na wiosenny, multikolorowy  naszyjnik .


 Pracę zgłaszam na Wyzwanie Szuflady.


A dziś praca którą zgłaszam na wyzwanie Kreatywnego Kufra - Podróże: Grecja. 
Wisior wykonany techniką wire wrappingu , jak zwykle w miedzi;) , z piękną łezką turkusu.
Kolory przywołują na myśl greckie morze w piękny , upalny dzień, o którym zapewne niejedna osoba teraz marzy :)








piątek, 1 marca 2013

Kolejna bransoleta . Turkusowy duet.



Lepsze zdjęcia  wisiora który już tu pokazywałam .



Bransoleta z serduszek





Wisior liść , lawa,nefryt bursztynowy 




I jak na razie tyle... zdjęć znaczy.:)
Zapraszam do oglądania i komentowania ;)
Dawno nic nie pisałam. Jakoś tak wyszło, czasu brak. Czekam na wiosnę ;)  . Dziś troszkę słoneczko wyjżało to od razu chce się żyć. Wrzucam zdjęcia moich nowych prac. Jak zwykle mało obfociłam ale może niedługo się naprawię. 
Na początek naszyjnik z kokosem , jak zwykle w miedzi. 



Wiosenne kolczyki gronka, z nudów zrobione ;)

Wisior zrobiony dla koleżanki ... na gwiazdkę . Dopiero teraz doczekał się pokazania. Zdjęcia kiepskie ale szybko robione i światło koszmarne miałam  , a za modelkę posłużył mi flakonik...niezbyt fotogeniczny;)

i jeszcze zdjęcie w trakcie pracy , czyli  samej kropli w oplotach
Następna jest w kolejce bransoleta typu mankiet.
Zdjęcia jak zwykle... pozostawiam bez komentarza . Ale postaram się o lepsze
J jeszcze zdjęcie jak prezentuje się na ręce. Nie zwracajcie uwagi na moją suchą  skórę ;)

czwartek, 17 stycznia 2013

Moja najgorsza cecha charakteru to... ciągłe dążenie do doskonałości ... oczywiście piszę o tworzeniu. Nie wiem czy to tylko ja tak mam że jak patrzę na swoje prace sprzed 2 miesięcy to jestem niezadowolona czy tak ma większość twórców????
Brak czasu... święta...sylwester...i okres wirusowy- skutek - blog zamarł :(
 Ale najważniejsze że praca nie:)
Zdjęcia jak zwykle kiepskie...ale z moim sprzętem to i tak dobrze że cokolwiek wychodzi ...  Po kolei .   Na pierwszy rzut dwie pary kolczyków z turkusami. Tym razem nie chainmaille ale wire wrapping. Oczywiście w miedzi;) 


Kolczyki groniaste . W odcieniach czerwieni, dłuuugie i okazałe

Pierścień z agatem trawionym. Aparat trochę ujął koloru dla kamienia:(




Mistyczna bransoleta. Połączenie trzech technik. Jestem z niej baardzo zadowolona ;)

I wisior z którego też jestem dumna. Nefryt bursztynowy w miedzianej osnowie. Może nie szczyty wrapkowej techniki ale nie jest najgorzej;)

Reszta rzeczy cichutko czeka na swoją kolej. No bo się trochę tego nazbierało.
Właśnie teraz jestem w trakcie kończenia walentynkowej bransoletki. Zrobiłam sobie przerwę na pisanie bloga. A potem mam zamiar poszukać pięknych malutkich kamieni bo marzą mi się nowe kolczyki. Pozdrawiam cieplutko tych co tutaj zaglądają ( o ile tacy są :( )